Tadeusz Przypkowski (1905–1977) – w fotelu pod portretem swojego ojca, Feliksa Przypkowskiego (1872–1951). Z prawej strony stoi jego syn, Piotr Maciej Przypkowski (ur. 1947), a po lewej – wnuk, Jan Aleksander Przypkowski (ur. 1973), obecny dyrektor Muzeum im. Przypkowskich.
Rok temu zgłosiłem się do prof. Jarosława Dumanowskiego, kierownika Centrum Dziedzictwa Kulinarnego na Wydziale Nauk Historycznych Uniwestytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, z zamiarem doktoryzowania się z historii kulinarnej. Nie miałem jednak jeszcze pomysłu, o czym konkretnie miałbym rozprawę doktorską napisać. Profesor zaproponował, żebym zajął się kolekcją przepisów kuchennych ze zbiorów Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie. Jeśli cokolwiek wiecie o tej placówce, to pewnie nie zdziwi Was moja pierwsza reakcja: przecież to jest muzeum zegarów słonecznych! No i rzeczywiście, unikatowa kolekcja zegarów słonecznych, którą w 1895 r. rozpoczął miejscowy lekarz, Feliks Przypkowski, a później rozbudował jego syn Tadeusz, jest największą chlubą jędrzejowskiego muzeum. Lecz Tadeusz Przypkowski nie tylko kontynuował pasję ojca, ale miał też swoją własną; był bowiem smakoszem i zbieraczem kulinariów.
Pamiętam doskonale to ostatnie święcone u Zamoyskiego. W najbardziej uroczystym momencie najstarszy z nas, Alfred Lauterbach, dyrektor zbiorów Zamku Królewskiego, miał dostojną przemowę. Ale kiedy doszedł do słów: „Tak tu wspaniale i spokojnie obchodzimy staropolskie święcone, w chwili, gdy ten Hitler… ten Hitler… ten Hitler”, nie mógł z tego Hitlera wybrnąć, dopóki mu Roman Jasiński obok siedzący nie powiedział cicho: „w dupę jebany”, co też Lauterbach donośnie i uroczyście powtórzył. I zaszokowany tym skrzydlatym słowem usiadł czerwony jak burak! Zapanowała cisza, a stare ciotki Zamoyskiego próbowały udawać, że nie słyszały! Zamoyski wspaniale wyszedł z tej sytuacji. Wyjął z tylnej kieszeni dwa rewolwery i parokrotnie strzelił do stojących w rogach wypchanych wielkich niedźwiedzi. Ogary słysząc strzały, wyłamały drzwi i sforą zalały gości. W ten sposób sytuacja była delikatnie uratowana.
Król Stanisław Leszczyński doprawia zupę cebulową. Mal. Maja Berezowska (1970)
Przypkowska zupa cebulowa (pod tą nazwą spopularyzowana już wśród smakoszy Paryża, a nawet serwowana w najlepszej restauracji Madrytu, od pokoleń tradycyjnie podawana w rodzinie Przypkowskich. Posiadając wszelkie cechy staropolskiej kuchni, nie figuruje jednak w drukowanych książkach kucharskich). Półtora litra chudego rosołu wołowego, 6 dużych słodkich cebul (jeżeli cebule zbyt ostre, zupa wymaga lekkiego przysłodzenia), 6 kromek żytniego ciemnego razowego chleba, 30 do 40 g masła i do smaku: gałka muszkatołowa, imbir, goździki korzenne, pieprz, sól i o ile można curry, która przecież wreszcie do Polski dociera! Cebule w cienkich plastrach przysmażyć na maśle na złoto, kromki chleba zaś osobno przysmażyć na chrupiąco, pokruszyć i razem z cebulą rozgotować w rosole, przetrzeć przez gęste sito, dodać korzeni do smaku indywidualnego i o ile przy tym ostygła – podgrzać przed podaniem w głębokich czarkach, z kruchymi ciasteczkami. Aleksander Dumas w swych gastronomicznych rozważaniach podaje anegdotę, jak Stanisław Leszczyński spóźnił się o dwa dni na przyjęcie do królowej córki w Wersalu, przyrządzając na ten polski sposób doskonałą francuską zupę cebulową, jaką mu w gospodzie po drodze podali.
— Stefania Przypkowska: Garść kulinarnych polskich przepisów, w: Maja Berezowska, Stefania Przypkowska, Tadeusz Przypkowski, Magdalena Samozwaniec: Łyżka za cholewą, a widelec na stole: mała kulinarna silva rerum, Kraków: Wydawnictwo Literackie, 1977, s. 83
Kolekcja
M. Cybulska, Przepisy różne do gotowania i pieczenia (1828)
M. Cybulska, Przepisy różne do gotowania i pieczenia, strona tytułowa rękopisu
Spis treści
„Leguminy”
Strona
„Ciasta”
Strona
„Mięsa”
Strona
Kluski z ziemniaków
1
Żmur
8
Pół-gąski
12
Bawarskie kluseczki
2
Prędkie obarzanki
8
Zielone grochy konserwować
13
Wafle
2
Obarzanki migdałowe
9
Sposób robienia mydła
13
Kartoflane kluseczki
3
Przepis na mazurki
9
Przepis czyli sposób zarabiania octu
15
Melszpajs cytrynowy
3
Biszkopty chlebowe
9
Pierniki z razowego chleba
15
Auflauf z jabłek
4
Sand Kuchen, piaskowe ciasteczka
10
Bułki Wielmożnej Wielowiejskiej
16
Budyń z jabłek piankowy
5
Biszkopty z czekolady
10
Placki Wielmożnej Wielowiejskiej
17
Grzybek z marchwi
5
Torty czekoladowe
10
Baby Wielmożnej Poczobótowej
17
Chrust
6
Biszkopty ordynaryjne
11
Baby Wielmożnej Czyżowej
18
Śmietankowy creme
7
Biszkopty migdałowe
11
Sposób pierników z kartoflowej mąki
20
Czekoladowy creme
7
Sposób robienia makaroników
11
Napój ruski
21
Nic albo petite chose
7
Obarzanki do kawy
12
Kluseczki chołowiejskie
21
Ciasto ze śliwkami
12
Baum Kuchen z jednego funta
21
Cukrowe placuszki
12
Legumina na zimno
22
Oleju preparowanie
23
Legumina z kwaśnej śmietany
23
Przepis na rogale
24
Legumina z kwaśnej śmietany
25
Legumina na zimno z ryżu
27
Baba parzona
28
Wybrane przepisy:
Żmur
Przepis na żmur
Do siedem całych jaj bierze się kubek sklarowanego masła, trzy kubki przesianej mąki. Do wspomnianego masła dolewają się dwa kubki wrzącej wody i te zmieszane masło z wodą stawia się na ogień, aby się zagotowało, wtedy wsypuje się mąka, miesza i stawia się na węgle, aby się ciasto zaparzyło; gdy ciasto od rondla odstanie, znakiem jest, że jest już dobrym, i [w]tenczas zgarnie się z węgli i chłodzić. Gdy ciasto ostygnie, wbijają się jajka po jednemu i miesza się: wymieszane ciasto rozciąga się cienko nożem na brytfanie, woskiem wysmarowanej, papierem wytartej, posypuje się słodkiemi i drobno pokrajanemi migdałami, drobnemi rodzynkami, i przygniata się do posypania nożem, na to posypuje się cukrem drobnym i w wolny piec się stawia. Często trzeba w piec zaglądać; gdy się żmur pofałduje, znakiem będzie, że się ciasto udało; upieczone kraje się na brytfanie, wzdłuż i w poprzek w upodobane formy i przesusza się ostrożnie, aby się nie spaliło. Jeżeli się nie ma czasu doglądać, można żmur na przetaki złożyć i tak w otwartym piecu dla przesuszenia trzymać.
— M. Cybulska: Przepisy różne do gotowania i pieczenia, Muzeum im. Przypkowskich w Jędrzejowie, rękopis MPJ/G/441/16, 1828, s. [8]
Pół-gąski
Po zabiciu gęsi, natychmiast należycie ją wyprawić, kości wybrać, tylko żeby same pozostało mięso, potem wytrzyć ją wewnątrz, solą, saletrą, goździkami i pieprzem posyp, i dwoma ściśnij deskami. Te deski tak urządź, aby sos wyciśniony mógł ściekać do naczynia podstawionego, którym w dzień polewaj pół-gąski, obracając je. Gdy w tym sosie poleżą z 10 dni, wyjm je i mocno w trąbkę zwiń, obwiąż szpagatem, obwiń w arkusz bibuły każdy pół-gęsek i w dymie powieś. Gdy bibuła mocno tłustością przejdzie, zdejm ją, a świeżą obwiąż.
— Ibid., s. [12]
Napój ruski
Wziąć 4 łuty crema tartari, 3 cytryny cienko pokrajane, 2 łuty imbiru drobno tłuczonego, 1½ funta cukru miałkiego. To wszystko zlać dwoma garcami ukropu i niechaj stoi godzin 5; po wystudzeniu włożyć 2 łyżki świeżych drożdży i ma się tak fermentować godzin 6, potem przecedziwszy zlać w butelki, a lepiej w hlaki, i dać się ustać przez 24 godzin.
— Ibid., s. [21]
Obrazki
Edward Pożerski herbu Pomian
Sobieski i Marysieńka
Obiad kapituły orderu Pomiana w drugą rocznicę śmierci Edwarda Pożerskiego. U prawego szczytu stołu siedzi gospodarz spotkania, wielki mistrz Tadeusz Gronowski, a u lewego stoi kanclerz kapituły Tadeusz Przypkowski.
Przypkowski (z prawej) wręcza odznaki orderu Pomiana Rogerowi Topolinskiemu (z lewej) i Jean-Dominique'owi Arnaboldiemu (Paryż, 1965)
Przypkowski z członkami francuskiego kolegium orderu Pomiana (Paryż, 1971)