Z wizytą w Soplicowie: Ostatnia uczta staropolska: Różnice pomiędzy wersjami

Z Z widelcem wśród książek
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(Utworzono nową stronę "* Arcyserwis ** krzak rozmarynu z pianką cukrową - Dumanowski, Tatarskie ziele... ** konfitury, czekolada * Kolejne dania ** barszcz królewski ** rosół stpl. (III s...")
 
Linia 56: Linia 56:
 
Stoją nagie; były to '''laski cynamonu'''
 
Stoją nagie; były to '''laski cynamonu'''
 
Lub udające sosnę '''gałązki wawrzynu''',
 
Lub udające sosnę '''gałązki wawrzynu''',
Odziane zamiast kolców ziarenkami kminu.
+
Odziane zamiast kolców ziarenkami '''kminu'''.
 
Goście pijący wino zaczęli gałązki,
 
Goście pijący wino zaczęli gałązki,
 
Pnie i korzenie zrywać i gryźć dla zakąski.</poem>
 
Pnie i korzenie zrywać i gryźć dla zakąski.</poem>

Wersja z 12:08, 29 lut 2020

  • Arcyserwis
    • krzak rozmarynu z pianką cukrową - Dumanowski, Tatarskie ziele...
    • konfitury, czekolada
  • Kolejne dania

Arcyserwis

Tymczasem goście, potraw czekający w sali,
Z zadziwieniem na wielki serwis poglądali,
Którego równie drogi kruszec jak robota.
Jest podanie, że książę Radziwiłł-Sierota
Kazał ten sprzęt na urząd w Wenecyi zrobić
I wedle własnych planów po polsku ozdobić.
Serwis, potem zabrany czasu wojny szwedzkiej,
Przeszedł, nie wiedzieć jaką drogą, w dom szlachecki.
Dziś ze skarbca dobyty zajął środek stoła
Ogromnym kręgiem na kształt karetnego koła.
Serwis ten był nalany ode dna po brzegi
Piankami i cukrami białemi jak śniegi:
Udawał przewybornie krajobraz zimowy;
W środku czerniał ogromny bór konfiturowy:
Stronami domy, niby wioski i zaścianki,
Okryte zamiast śronu cukrowemi pianki […]

— XII, 25–40

Ale tymczasem wielki serwis barwę zmienił
I odarty ze śniegu już się zazielenił,
Bo lekka, ciepłem letnim powoli rozgrzana,
Roztopiła się lodu cukrowego piana
I dno odkryła, dotąd zatajone oku;
Więc krajobraz przedstawił nową porę roku,
Zabłysnąwszy zieloną, różnofarbną wiosną.
Wychodzą różne zboża, jak na drożdżach rosną,
Pszenicy szafranowej buja kłos złocisty,
Żyto ubrane w srebra malarskiego listy
I gryka wyrabiana sztucznie z czekolady,
I kwitnące gruszkami i jabłkami sady.
Ledwie mają czas goście darów lata użyć.
Darmo proszą Wojskiego, żeby je przedłużyć:
Już serwis, jak planeta koniecznym obrotem,
Zmienia porę, już zboża malowane złotem,
Nabrawszy ciepła w izbie powoli topnieją,
Już trawy pożółkniały, liścia czerwienieją,
Sypią się, rzekłbyś, iż wiatr jesienny powiewa;
Na koniec owe chwilę przedtem strojne drzewa -
Teraz, jakby odarte od wichrów i szronu,
Stoją nagie; były to laski cynamonu
Lub udające sosnę gałązki wawrzynu,
Odziane zamiast kolców ziarenkami kminu.
Goście pijący wino zaczęli gałązki,
Pnie i korzenie zrywać i gryźć dla zakąski.

— XII, 159–184

Wyliczenie składników

Kto zrozumie nie znane już za naszych czasów
Te półmiski kontuzów, arkasów, blemasów,
Z ingredyjencyjami pomuchl, figatelów,
Cybetów, piżm, dragantów, pinelów, brunelów;
Owe ryby! łososie suche, dunajeckie,
Wyzyny, kawijary weneckie, tureckie,
Szczuki główne i szczuki podgłówne, łokietne,
Flądry i karpie ćwiki, i karpie szlachetne!

— XII, 144–184

Zupy

I wnet zaczęli wchodzić parami lokaje
Roznoszący potrawy: barszcz królewskim zwany
I rosół staropolski sztucznie gotowany,
Do którego pan Wojski z dziwnemi sekrety
Wrzucił kilka perełek i sztukę monety
(Taki rosół krew czyści i pokrzepia zdrowie).

— XII, 137–142

Ryba niekrojona

W końcu sekret kucharski: ryba nie krojona,
U głowy przysmażona, we środku pieczona,
A mająca potrawkę z sosem u ogona.

— XII, 152–154

Lody

Ale goście tymczasem skończyli jeść lody
I z zamku na dziedziniec wyszli dla ochłody.

— XII, 488–489